Nie będę ściemniać, że od urodzenia byłam eko.
Nie będę też Was oszukiwać, że teraz jestem całkowicie eko. Ale są pewne obszary życia, w których staram się działać świadomie w tym zakresie.Był pewien okres zachłyśnięcia się pozorną wygodą jaką dawały np. torby foliowe.
Nie trzeba było pamiętać o zabraniu ich rano ze sobą, żeby móc zrobić po pracy zakupy. Kupowało się foliówkę za grosze, nie trzeba było się nad tym zastanawiać, pamiętać, poświęcać uwagi. Jednak całe szczęście parę lat temu (lepiej późno niż wcale) zaczęła się u nas w kraju kampania na rzecz zmniejszania ilości używanego plastiku.
Torby jednorazowe stanowią znaczny procent całego zużywanego przez ludzi plastiku. Po uświadomieniu tego głównie przez media (czasem się przydają :)) dość szybko podjęłam postanowienie o zredukowaniu używanych reklamówek foliowych.
I wiecie co? Przestawienie się było niespodziewanie łatwe. Wystarczyło kilkanaście dni, żeby wyrobić sobie nawyk pamiętania o zabraniu torby wielorazowej.
Na początku kupiłam w markecie dwie mocniejsze torby z tworzywa sztucznego wielorazowego użytku. Po pewnym czasie zaopatrzyłam się na Mazurach w materiałową torbę na ramię zapinaną na zamek – praktyczna pamiątka z wakacji, to był strzał w dziesiątkę. Dzięki temu codziennie w chwili gdy patrzę na torbę, przywoływane są miłe wspomnienia z wakacji :)
Teraz nabrałam ochoty na inną torbę wielorazowego użytku, która połączy praktyczność z moją pasją czyli szydełkowaniem. Myślę tu o siatce z oczkami, ażurowej, takiej "siatce siatkowej" - wyglądającej jak sieć rybacka. Kojarzycie scenę z filmu „Poszukiwany poszukiwana”, w której główny bohater (a może bardziej bohaterka?) dźwiga kilogramy cukru? O takiej właśnie siatce mówię :) Są one znów coraz bardziej popularne, powiedziałabym nawet, że są obecnie modne. Widziałam już takie siatki w sprzedaży w jednym z marketów a także w dużej sieci drogerii. O ile jednak przyjemniej zrobić sobie taką siatkę samemu! Możecie wybrać kolor, wielkość, długość uchwytów - słowem spersonalizować ją tak, by idealnie do Was pasowała.
Zadajcie więc szyku wśród znajomych jednocześnie dbając o środowisko :)
Jak teraz próbuję sobie wyobrazić, ile przez te kilka lat robiąc zakupy codziennie, kupiłabym jednorazowych toreb, to wyobraźnia podsuwa mi obraz ogromnej, olbrzymiej góry foliówek. Naprawdę możemy zmienić świat na lepsze stosując takie małe z pozoru działania.
Dziś pokażę Wam jak wykonać taką siatkową siatkę ze sznurka nowosolskiego.
Jest to sznurek bardzo łatwy w konserwacji. Każda plama z produktów spożywczych (co się przecież czasem zdarza podczas zakupów) na pewno zejdzie bez problemu dzięki temu, że wyroby z tego sznurka można prać w temperaturze do 90 stopni Celcjusza i można stosować dostępne odplamiacze bazujące na wodzie utlenionej np. popularne OXY z Biedronki.
Do zrobienia eko-siatki będziemy potrzebować:
· Sznurek Nowosolski 2mm waga: ok 300g - użyłam sznurka w kolorze zielonym,
· szydełko 5,0
· znacznik oczek (możecie zastąpić go kawałkiem włóczki w innym kolorze)
· nożyczki
· opcjonalnie: igła dziewiarska z dużym uchem
Zaczynamy od zrobienia 56 oczek łańcuszka.
Następnie robimy półsłupek w drugie oczko od strony szydełka.
Teraz robimy 5 oczek łańcuszka i półsłupek w szóste oczko.
Sekwencję: "5 oczek łańcuszka, półsłupek w szóste oczko łańcuszka początkowego" robimy do końca tej strony łańcuszka (powstanie 9 pętli)
Teraz zaczynamy pracę po drugiej stronie łańcuszka początkowego: znów robimy 5 oczek łańcuszka i półsłupek. Półsłupek jednak robimy nie wbijając się w oczko łańcuszka, tylko pod pętlę (patrz zdjęcie poniżej).
Sekwencję: "5 oczek łańcuszka, półsłupek pod pętlę" powtarzamy do końca tej strony łańcuszka początkowego. Ostatni półsłupek wbijamy w podstawę pierwszej pętli.
Dookoła łańcuszka powstaje nam łącznie w tym momencie 19 pętli.
I znów sekwencję: "5 oczek łańcuszka, półsłupek pod pętlę" powtarzamy do końca tej strony pracy (9 pętli). Na zakończenie robimy 3 oczka łańcuszka i podwójny słupek w podstawę kolejnej pętli.
Wbijamy znacznik w to oczko, które mamy na szydełku - mamy 20 pętli na obwodzie.
Jak popatrzymy na to, co robiliśmy do tej pory to widzimy, że na każdym końcu powstały nam dwie pętle na ich bokach.
Teraz już każde kolejne okrążenie robimy tak samo: zaczynamy od 5 oczek łańcuszka i półsłupka pod każdą pętlę a kończymy okrążenie na 3 oczkach łańcuszka i podwójnym półsłupku wbitym w oczko, które oznaczyłyśmy znacznikiem.
Od tego momentu robimy ok 20-22 okrążenia (zrobiłam 21).
Po kilku okrążeniach zauważycie, że oczko ze znacznikiem przesuwa nam się po skosie. Bez paniki – tak ma właśnie być.
Pusta siatka nie wygląda może ciekawie, jednak pod wpływem obciążenia marchewką tudzież innym ananasem jej oczka nabiorą odpowiedniego kształtu - dopiero wtedy będzie można ja podziwiać w pełnej krasie. O tym, że siatka naciągnie się pod wpływem ciężaru zakupów pamiętajcie również przy podejmowaniu decyzji o ilości okrążeń. Lepiej zrobić tych okrążeń mniej, żeby uniknąć sytuacji zamiatania siatką chodnika ;)
Chowamy nitkę początkową przeplatając ją szydełkiem lub używając igły.
Teraz wyrównamy brzeg siatki robiąc dwa okrążenia półsłupków:
1) przechodzimy na łuk pierwszej pętli robiąc oczko ścisłe, następnie robimy 1 oczko łańcuszka, pod każą pętlę wbijamy się 4 razy za każdym robiąc półsłupek, kończymy okrążenie oczkiem ścisłym.
2) 1 oczko łańcuszka, 1 półsłupek w każde oczko poprzedniego okrążenia, oczko ścisłe, chowamy nitkę.
uchwyty (2 sztuki):
51 oczek łańcuszka (zostawiamy dłuższy koniec sznurka początkowego, za jego pomocą przymocujemy uchwyt z jednej strony), 50 półsłupków, 1 oczko łańcuszka, obracamy robótkę,
50 półsłupków, oczko ścisłe w ostatnie oczko (to w który wbiliśmy ostatni półsłupek).
Zostawiamy dłuższy koniec sznurka do przyszycia.
Uchwyty przymocowujemy do siatki przeplatając sznurek szydełkiem lub używamy igły o odpowiednio dużym uchu.
Przyszywamy uchwyty bardzo dokładnie, najlepiej kilkakrotnie.
Uchwyty przyszywamy w tych samych miejscach na każdym boku - mają być swoim "lustrzanym obiciem" tzn. składamy torbę na pół i rączki powinny zostać przymocowane w tych samych miejscach po dwóch stronach siatki.
Pomijając już nawet wszelkie eko-funkcje siatki - po prostu szybko i przyjemnie się ją robi, po 3 czy 4 okrążeniu dziergamy już automatycznie, można np. jednocześnie oglądać film bez obawy, że się pomylimy.
Mam nadzieję, że ta siatka spodoba Wami się na tyle, że skorzystacie z tej instrukcji i niedługo na ulicy będę wykręcać głowę w każdą stronę, żeby podziwiać Wasze różnokolorowe i różnowymiarowe siatkowe eko-siatki :)
Zauważyliście, jak napis graffiti na ostatnim zdjęciu dopasowany jest do siatki? To niezamierzony, ale zabawny efekt :)
